Zmienia się organizacja kształcenia doktorantów na Uniwersytecie. Powstały cztery szkoły doktorskie, które stopniowo przejmą rolę dotychczasowych wydziałowych studiów doktoranckich. To ważna zmiana, ułatwiająca między innymi szeroko zakrojoną rekrutację najlepszych kandydatów, wykraczającą poza nasz Uniwersytet i poza Polskę. W ramach szkół doktorskich niezbędne będzie wypracowanie modelu kształcenia doktorantów, który pozwoli na elastyczne uwzględnienie specyfiki poszczególnych dyscyplin, ale i zapewni jednolite prawa i obowiązki doktorantów, lepszą opiekę nad ich indywidualnymi postępami i dbałość o właściwą opiekę promotorską, a także jaśniejsze kryteria oceny i efektywne mechanizmy wspomagania pracy doktorantów. Przyjęte programy kształcenia po pierwszych doświadczeniach z pewnością będą wymagały analizy i modyfikacji w wielu szczegółach. Ważne jest jednak utrzymanie zasady, że indywidualne programy badawcze i kształcenie specjalistyczne uzupełniane są zajęciami wspólnymi, wychodzącymi poza ramy dyscypliny i specjalności.
Badania zmierzające do powstania rozprawy doktorskiej będą jak dotychczas prowadzone pod opieką promotora, na ogół w jego macierzystej jednostce. Uważam, że w znacznie większym niż dotychczas stopniu powinniśmy zapewnić finansowanie prac doktorantów. Nie o same stypendia chodzi. Uzupełniać je muszą dodatkowe fundusze na badania i na tak ważne dla młodych naukowców możliwości uczestnictwa w życiu naukowym – zapraszanie wybitnych wykładowców, wyjazdy badawcze i konferencyjne, koszty publikacji, warsztaty itp. Za niezbędne minimum uznaję zapewnienie wszystkim doktorantom możliwości udziału w przynajmniej jednej szkole letniej czy konferencji naukowej. Są na to środki w naszych programach strategicznych, uzupełniać je powinien budżet uczelni. Trzeba też postawić dodatkowy cel: szeroki udział doktorantów w realizacji niezależnie finansowanych projektów badawczych, zdobywanych samodzielnie lub w ramach większych zespołów. Takich możliwości jest wiele, także w ramach realizowanych programów strategicznych jest miejsce na wewnętrzny system grantowy.
Nie zapominajmy przy tym o doktorantach rekrutowanych w latach ubiegłych, którzy swoje kształcenie kontynuować będą na dotychczasowych zasadach – dbałość o postęp prac, merytoryczna ocena, środki na badania i inne koszty wchodzenia w naukowe życie muszą obejmować także ich.